Uff... lepiej późno niż wcale - wyzwanie nr4 (dla mnie nr1) od Rudlis i Linki - podpięłam się w ostatniej chwili. Kartkę zrobiłam "na czas", ale zdjęcie... dopiero dziś :/
a tu taka, która powstała "przy okazji" :D
poniedziałek, 20 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No masz szczęście ;)))
OdpowiedzUsuńObie piękne.
Świetne karteczki!!!
OdpowiedzUsuńA ja kartki macałam. W normalnym świetle są rewelacyjne. Wyzwaniowa jest "trącnięta" męskim charakterem (to chyba efekt papieru), za to świąteczna ze stemplem własnego autorstwa em_ki cudniasta. Reniferek taki bałamutny, z tą czapiorą na bakier woła " a chodźcież wreszcie, bo mi zimno na progu..."
OdpowiedzUsuńSuper! Szczególnie ta świąteczka! Łosie (tudzież renifery) górą! :)
OdpowiedzUsuńObie kartki świetne, ale przebija je ta świąteczna !!!!!!!!! Pozdrawiam cieplutko koleżankę.
OdpowiedzUsuń